Podwodne życie ze Stevem Zissou/film/Podwodne+%C5%BCycie+ze+Stevem+Zissou-2004-990982004
pressbook
Inne
Treść
Steve Zissou (Bill Murray) jest światowej sławy oceanografem, słynnym ze swych filmów dokumentalnych, opisujących podwodną faunę i florę. Wygląda jednak na to, że szczęście się od niego odwróciło. Jego najbliższy przyjaciel i współpracownik został pożarty przez rekina podczas ostatniej wyprawy. Plotki głoszą, że stało się tak nie bez winy samego Zissou. W dodatku pojawia się Ned Plimpton (Owen Wilson), pilot z Kentucky, który upiera się, że jest jego synem. Zissou zaczyna organizować swą najbardziej kosztowną ekspedycję, której celem jest odnalezienie legendarnego rekina i zemsta na krwiożerczej bestii. Na pokładzie okrętu podwodnego Belafonte, pod nie znoszącym sprzeciwu dowództwem Zissou, znajdzie się niezwykła załoga. W jej skład wejdą między innymi: Plimpton, Eleanor Zissou – żona Steve’a i jednocześnie wiceprzewodnicząca The Zissou Society, które zajmuje się dokumentacją i utrwalaniem osiągnięć oceanografa, Jane Winslett-Richardson, ciężarna dziennikarka mająca opisać losy wyprawy, niemiecki inżynier – Klaus Daimler, producent Oseary Drakoulias, fizyk i jednocześnie kompozytor ścieżki dźwiękowej przyszłego filmu – Vladimir Wolodarsky, oraz szef ochrony, uwielbiający śpiewać... portugalskie wersje przebojów Davida Bowie – Pelé dos Santos. Wszyscy oni przeżyją niezwykłe przygody, które dodatkowo pokomplikują już i tak mocno splątane relacje między nimi. Przez cały czas na najmniejszy błąd rywala czyha również wieczny konkurent Zissou, także oceanograf – Alistair Hennessey. Film „Ekspedycja Pana Zissou” zostanie pokazany w konkursie na najbliższym, 55 Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie (10-20 lutego).
Wysoki stopień ryzyka
Zdaniem producenta Barry’ego Mendla, Wes Anderson opuścił doskonale sobie znane terytorium melancholijnego komediodramatu i pozostając wierny tematom więzi rodzinnych, osamotnienia i poszukiwania miłości, zdecydował się wpisać je w strukturę widowiskowej opowieści przygodowej. Anderson wyznał, że projekt ten wiąże się z jego wielkimi osobistymi fascynacjami, i że marzył o realizacji tego filmu już od czternastu lat. Świat podwodnych głębin od dzieciństwa intrygował reżysera, który oglądał filmy i gromadził liczne informacje na ten temat. Wyobraził sobie m.in. postać człowieka obdarzonego silną, lecz dziwaczną osobowością, gromadzącego wokół siebie ludzi, tworzących rodzaj ekscentrycznej, żyjącej na morzu rodziny. Steve Zissou narodził się więc, gdy Anderson był jeszcze w college’u. Pojawił się w jego opowiadaniu, obok swojej żony, która była rzeczywistym mózgiem wszelkich podejmowanych przez Zissou przedsięwzięć. Postać ta przez lata zmieniała się, aż wreszcie przybrała ostateczny kształt w scenariuszu, nad którym Anderson pracował wraz ze swym przyjacielem, Noahem Baumbachem, scenarzystą („Kicking and Screaming”) i cenionym autorem utworów humorystycznych, publikowanych między innymi na łamach „New Yorkera”. Dzień po dniu Anderson i Baumbach spotykali się w tej samej nowojorskiej restauracji i wzbogacali swą opowieść o coraz to nowe detale. W rezultacie tekst przeobraził się w opowieść o grupie marzycieli o bardzo zróżnicowanych charakterach. Zissou to człowiek, który ma niezwykłą zdolność przyciągania do siebie ludzi, których zaraża wiarą w swoje przedsięwzięcia – tłumaczy reżyser. – Poznajemy go w momencie, gdy ma poczucie, że dokonał już najważniejszych rzeczy, które miał w planie. Był też parokrotnie żonaty. Dziś ma wrażenie, że jego życie i los wymykają mu się z rąk. Chce odzyskać szacunek zespołu i szacunek dla samego siebie. Spotyka człowieka, który twierdzi, że jest jego synem, i to każe mu powrócić do pytań, których długo unikał. Będą mu one towarzyszyć przez całą podróż, podjętą w celu poszukiwania morskiego stworzenia, które być może wcale nie istnieje. Ów cel przywodzi oczywiście na myśl klasyczny motyw amerykańskiej literatury i kultury – pościgu, a zarazem próby poszukiwania samego siebie – czyli „Moby Dicka” Hermanna Melville’a oraz kapitana Ahaba. Mendel był zachwycony scenariuszem, który jego zdaniem przypominał właściwie gotową powieść. Wes ma niezwykłą zdolność powoływania do życia wymyślonego świata, który jest absolutnie wiarygodny. Potrafi zawrzeć swoje refleksje i charakterystykę postaci w cudownie naturalnym, a jednocześnie bardzo dalekim od potoczności dialogu: zabawnym i zmuszającym do myślenia. Scenariusz opowiadał o dążeniu Zissou do zaakceptowania siebie w roli ojca. A zarazem sugerował, że podwodny świat – tajemniczy i magiczny – widzimy właśnie oczami marzyciela Zissou. Ten świat go wciąga, niemal hipnotyzuje. Jest on nim tak zafascynowany, że oddziela go to od świata realnego – wyjaśnia reżyser.
Podwodny świat wyobraźni
Anderson i Baumbach wspólnie doszli do wniosku, że nie będą w stanie przebić zachwycających, niezwykle realistycznych i technicznie olśniewających obrazów podwodnej fauny i flory, jakie można zobaczyć w filmach produkowanych na potrzeby telewizji. Nie to było zresztą ich zamiarem. Wybraliśmy inną drogę – wyznał reżyser. – Postanowiliśmy zdać się na naszą wyobraźnię. Naszym celem było przecież oddanie subiektywnego sposobu, w jaki Zissou postrzega ten świat. Anderson zdecydował, że w miarę możliwości zrezygnuje z nowoczesnych komputerowych technik, by nawiązać do bogatej tradycji kina, zwłaszcza animowanego. Moim zamiarem było, by nasz film przypominał wytwór rzemiosła, a nie pozbawione indywidualności dzieło anonimowej rozwiniętej technologii. Reżyser pozyskał więc Henry’ego Selicka, nowatorskiego specjalistę od animacji, słynnego ze współpracy z Timem Burtonem („Miasteczko Halloweeen – The Nightmare Before Christmas”), który wniósł też wielki wkład do filmów „James and the Giant Peach” i „Król Lew”, i który wyreżyserował dziesiątki krótkometrażówek i filmów reklamowych oraz animację „Monkeybone”. Mendel tak komentował artystyczne decyzje Andersona: To był niezwykle śmiały, żeby nie powiedzieć: wręcz bezczelny pomysł Wesa – nakręcić film o oceanografie, z kompletnie fałszywą, nie istniejącą wielką rybą, powstałymi w wyobraźni rafami koralowymi i całym podwodnym światem. Chociaż może nie powinno to dziwić. Wes tworzy na ekranie równoległe światy, przefiltrowane przez jego własną wrażliwość i wyobraźnię. Takie było przecież wielkie miasto we „Wspaniałym klanie”: kwintesencja Nowego Jorku, która przecież nie była Nowym Jorkiem. Producent Scott Rudin zwracał uwagę na autotematyzm filmu, dodając, że reżyser łamie hollywoodzkie tabu, ostrzegające przed kręceniem filmów o kręceniu filmów – zwłaszcza kosztujących ponad 50 milionów dolarów, jak ten. Moim zdaniem, ten film może stać się dla Wesa tym, czym „Noc amerykańska” dla Truffauta, którego zresztą Wes podziwia – komentował Rudin. Anderson był pełen obaw, czy nie spotka się z niezrozumieniem u szerszej publiczności. Postanowił być optymistą. Po prostu nie zmieniałem systemu pracy, jaki mam od czasów „Trzech facetów z Teksasu” i robiłem to, co uważałem za słuszne. Do tej pory mu się udawało. Anderson jest jednym z nielicznych szczęśliwców, którzy zachowali prawo do ostatecznego montażu swoich filmów.
Ekscentryczni, wzruszający i melancholijni
Reżyser ten zwykle wiele uwagi poświęca charakterom postaci i doborowi aktorów. Tak było i tym razem. Steve Zissou, czyli tylko Bill Anderson dopuszczał wprawdzie myśl, że Steve’a Zissou mógłby zagrać inny aktor, ale od początku widział w tej roli Billa Murraya, z którym pracował już przy „Rushmore” i „Wspaniałym klanie”. Bill ma niezwykłą zdolność przyciągania uwagi partnerów i publiczności – mówił Anderson. – Wydaje się, że niewiele robi, nie lubi używać mocnych środków wyrazu, a i tak przykuwa wzrok. Pomyślałem sobie, że mogłoby to być naprawdę interesujące, gdyby zagrał kogoś nie tylko pełnego wewnętrznej energii i poczucia humoru, ale kogoś, kto potrafi też być naprawdę wściekły, udręczony i kto ulega silnym emocjom. Mendel był zachwycony pomysłem obsadzenia Murraya. Zawsze miałem nadzieję, że Wes napisze coś specjalnie z myślą o Billu. Moim zdaniem, Bill potrafił nadać dialogom napisanym przez Wesa niepowtarzalny, wręcz naturalistyczny charakter. Było to bardzo trudne, a wydaje się, jakby przychodziło mu zupełnie bez wysiłku. Scenariusz naprawdę zrobił na mnie wielkie wrażenie. Jest po prostu bardzo oryginalny, a to rzadko się dziś zdarza. Humor, wzruszenie, dialogi, akcja i wyrafinowane efekty specjalne zostały tu połączone doprawdy harmonijnie. W dodatku to największa pod względem rozmachu produkcja, w jakiej uczestniczyłem od czasu „Pogromców duchów” – mówił aktor. Murray dawno nie spędził tak długiego czasu bez bliższego kontaktu z rodziną. Główna część zdjęć powstała bowiem w słynnych studiach Cinecitta, w Rzymie. Czułem się jak samotny żeglarz na morzu i szczerze mówiąc, to nie było przyjemne; myślę jednak, że bardzo mi pomogło w budowaniu roli – wspominał. – Moim zdaniem, Zissou to człowiek, którego charakter pełen jest głębokich skaz; jego postępowaniem kierują gwałtowne pragnienia i dlatego jest ślepy na potrzeby otaczających go ludzi. Pod wieloma względami jest bardzo infantylny. Ale jednocześnie jest w jego osobowości coś, co przyciąga do niego innych i co pozwala mu odgrywać rolę przywódcy. Ma silne poczucie słuszności tego, co robi. Jest jak człowiek, który nieustannie walczy z falami. Ma przypływy i odpływy nastrojów, często robi z siebie głupca, ale nie zwraca na to zbytniej uwagi i nadal działa. Trudne było ukazanie skomplikowanych relacji emocjonalnych łączących Zissou z jego załogą dziwaków. Pojawienie się Neda, być może jego syna, zmienia je, nadaje im nową jakość. Na planie panował podobny rodzaj wspólnoty, jak ta opisana w filmie – mówił Murray. – Nie określę tego jako „gorące” wzajemne stosunki. To był raczej rodzaj nieustannego żaru, świadomości, że złączeni na dobre i na złe, zdążamy do wspólnego celu. Ned Plimpton, czyli w poszukiwaniu ojca Neda Plimptona, dżentelmena z Południa i aktywnego członka The Zissou Society, łączą z badaczem oceanów bardzo dziwne relacje. Otóż twierdzi on uparcie, że jest jego synem. Czy to prawda, czy tylko chce ogrzać się w cieple sławy rzekomego ojca? Motywy działania Neda są zagadkowe. W dodatku, z biegiem czasu obaj zaczynają rywalizować o względy ciężarnej reporterki. Obsadzenie w tej roli Wilsona było kolejnym ryzykownym posunięciem Andersona. Wilson stworzył (także w jego filmach) galerię postaci, które z reguły miały zestaw dość rozpoznawalnych cech. Przeważnie byli to lekko cyniczni wieczni luzacy, nie traktujący świata zbyt serio. Ned jest inny – naiwny, dżentelmeński, delikatnie marzycielski. Owen stworzył zupełnie inną rolę, niż do tej pory. Na kilka miesięcy przed zdjęciami przyjechał do mnie, do Hotelu Eden. Tam. na dachu, odbywaliśmy intensywne próby i wtedy zrozumiałem, że Owen odnalazł oryginalny klucz do tej postaci. Zadziwił mnie zwłaszcza perfekcyjnym posługiwaniem się południowym akcentem i intonacją, co miało doskonałe uzasadnienie. Zerwał ze swym dotychczasowym wizerunkiem i stworzył zupełnie nową jakość – wspominał reżyser. Zdaniem Wilsona, należało połączyć tu pewien „surrealistyczny element” i prawdziwe emocje. Dlatego mówił tak, jak przypuszczał, że mogli mówić południowcy w czasach wojny domowej. Albowiem chłopięca chęć przygody i podziw dla Zissou oraz staroświecka galanteria to najważniejsze, jego zdaniem, cechy osobowości Plimptona. A za tymi ekscentrycznymi cechami kryją się prawdziwe emocje. Jane Winslett-Richardson, czyli fikcja zapowiada rzeczywistość Zbiegiem okoliczności Cate Blanchett, występująca w roli ciężarnej reporterki, rzeczywiście była w ciąży. Mendel wspominał: Początkowo obawialiśmy się, że trudy realizacji będą dla niej nie do zniesienia. Ale Cate przejawiała tyle determinacji i energii, że wszystko poszło naprawdę bardzo dobrze. Blanchett mówiła z kolei: To był czysty przypadek, który wszystkich, także mnie, zupełnie zaskoczył. Bardzo chciałam zagrać w filmie Wesa. Uważam, że połączenie filmu przygodowego z psychologiczną analizą postaci jest tu naprawdę oryginalne. Zabawne partie, niemal czysto komediowe, płynnie przechodzą w ton powagi. Myślę, że moja bohaterka jest na co dzień bardzo zdecydowana i postępuje z reguły w otwarty sposób. Ale jej stan psychofizyczny, związany z hormonalną burzą, jaka ma miejsce podczas ciąży, sprawia, że jest bardziej wrażliwa i skłonna do wahań. Na aktorce wielkie wrażenie wywarło też usytuowanie jej bohaterki między dwiema tak odmiennymi osobowościami, jak Plimpton i Zissou. Zissou jest dla niej bohaterem z dziecięcych lat – Wielkim Zissou – lecz zaczyna ona dostrzegać także bardzo wyraźnie jego skomplikowany charakter i wady. Nie jest gotowa, by zniszczyć wyidealizowany obraz jego osoby, jaki w sobie nosiła. Natomiast Ned ujmuje ją swoją nieprawdopodobną w dzisiejszych czasach niewinnością. Anderson podsumowywał: Relacje pomiędzy Zissou a Jane są niezwykle istotne dla filmu. Myślę, że ta kobieta wyzwala w nim to, co najlepsze. A on ma na nią też bardzo mocny wpływ. Jestem przekonany, że Bill i Cate bardzo wiarygodnie oddali charakter tego niezwykłego związku. Eleanor Zissou, czyli opanowanie i chłód Anderson rolę Eleanor Zissou pisał z myślą o Anjelice Huston („Honor Prizzich”, „Wiedźmy”), która zachwyciła go podczas pracy nad „Wspaniałym klanem”. Jest absolutnie opanowana, emanuje z niej godność, pewność siebie i niezwykły urok. Tak, jak i z jej bohaterki, która jest przecież arystokratką – tłumaczył Anderson. Anjelica po raz kolejny stworzyła postać matriarchalną, zupełnie jednak odmienną, niż w poprzednim filmie Wesa – mówił Mendel. – Jest to tym razem kobieta niezależna od nikogo. Na pozór nic jej nie krępuje, żadne uczucia. Anjelica umiała oddać ten stan ducha samym tylko wyrazistym spojrzeniem. Uwielbiam jej spokojny heroizm blisko finału filmu. Swoboda i nieobliczalność Steve’a przyciąga Eleanor ku niemu, ale paradoksalnie te jego cechy bardzo utrudniają ich związek – komentowała aktorka. – Serce Eleanor na zawsze jednak należy do Steve’a i nic tego nie może zmienić. Myślę, że Wes stworzył jednocześnie film przygodowy i opowieść o tym, jak trudno nawiązać trwalsze międzyludzkie kontakty. Twórczyni kostiumów Milena Canonero pomogła uzupełnić charakterystykę bohaterki, ubierając ją w eleganckie, błękitne ubrania i eksponując jej długie czarne włosy. Zespolenie realizmu i fantazji to jest to, co najbardziej uwielbiam w filmach Wesa – śmiała się aktorka. – Wyglądam tym razem jak połączenie eleganckiej kobiety biznesu i syreny. Klaus Daimler, czyli Dafoe śmieszny i groźny Inżynier Klaus Daimler to najwierniejszy z wiernych z zespołu Zissou, zazdrosny o względy swego szefa i rywalizujący z Nedem, który niespodziewanie zdobył sympatię Steve’a. Są tu wyraźne, potraktowane z ironią, freudowskie motywy – mówił Dafoe. – To bardzo zabawna, wręcz komiczna postać, ale ma w sobie też niepokojący mroczny wymiar, niepokojącą zajadłość. Wes stworzył bardzo wyrafinowaną formę komedii. Opowiada ona o naszych frustracjach, obsesjach, fantazjach i o cenie, jaką musimy za nie płacić. Daimler żyje w przekonaniu, że jest niezastąpiony, chociaż tak nie jest. Myślę, że każdy tak czasami myśli i może nas to czasem zaprowadzić zbyt daleko. Początkowo zamiarem reżysera było obsadzenie w roli Daimlera Europejczyka. Ale po spotkaniu z Dafoe uznał, że jest on idealnym kandydatem. Nie pomylił się. Aktor, pamiętny z „Plutonu” czy „Ostatniego kuszenia Chrystusa”, flirtował już z groteskowymi środkami wyrazu („Spider-Man”, „Święci z Bostonu”) , ale nigdy nie dostał tak dobrze napisanej komediowej roli. Według twórców filmu – ale i krytyki – przeszedł sam siebie. Alistair Hennnessey, czyli drapieżnik w łodzi podwodnej To wielki konkurent Zissou, ciągle czyhający na jego potknięcia, mający do dyspozycji większe środki finansowe i większą łódź. W dodatku jest formalnie mężem Eleanor, co podsyca zazdrość i namiętności w tym trójkącie. Anderson obsadził w tej roli Jeffa Goldbluma, według niego, doskonałe połączenie ekscentryzmu i błyskotliwości. To nie jest prawdziwy, jednowymiarowy czarny charakter – tłumaczył aktor. – On naprawdę kocha ocean, ma duszę odkrywcy i jest przy tym opanowany pragnieniem odniesienia wielkiego sukcesu. Myślę – choć może to zabrzmi dziwnie – że choć potrafi być twardy i brutalny, to z Eleanor i Stevem łączy go, wbrew pozorom, silny emocjonalny związek. Bill Ubel, czyli prawdziwy outsider Wybitny aktor charakterystyczny Bud Cort, współpracownik Roberta Altmana („Brewster McCloud”) i Hala Ashby’ego („Harold i Maude”), zagrał w filmie postać prawdziwego outsidera, ciężko pracującego człowieka (dbającego o finanse Zissou), z którego wszyscy kpią i który w dodatku... zostaje porwany. Wes przypomina mi tych odważnych amerykańskich reżyserów z lat 60. i 70., takich jak nie żyjący już niestety Hal Ashby, którzy wytyczali nowe horyzonty kina i podążali za swoją wizją bez względu na koszty – mówił aktor. – Gdy zapoznałem się z tekstem, wiedziałem już, że jest tam idealna rola dla Billa. O tym, jak wielkie możliwości ma Bill, przekonałem się już dawno. Razem przecież występowaliśmy w chicagowskiej trupie Second City i już wtedy byłem pewien, że ma on przed sobą wielką przyszłość.
Królestwo za łódź
Okręt podwodny „The Belafonte”, według koncepcji Andersona, miał mieć własną „osobowość”, stać się praktycznie jednym z bohaterów filmu. Reżyser miał dokładną jego wizję: powinien przypominać okręty z czasów II wojny światowej, mieć około 50 metrów długości i przywodzić na myśl słynny okręt Jeana-Jacquesa Cousteau „Calypso”. Nawiasem mówiąc, ten historyczny statek powoli niszczeje w doku w La Rochelle. Po kilku miesiącach poszukiwań znaleziono stary, ponad pięćdziesięcioletni stawiacz min, w Capetown, w RPA. Przetransportowano go do Rzymu, dobudowano wieżyczki obserwacyjne i wiele urządzeń charakterystycznych dla jednostek oceanograficznych. Większość sekwencji we wnętrzu statku zrealizowano w starannie zrekonstruowanych dekoracjach w studiu, chociaż początkowo Anderson chciał je nakręcić w autentycznym wnętrzu. Jednak przesuwanie ścian z aluminium, konieczne, by ułatwić ruchy kamery, okazało się zbyt skomplikowane i czasochłonne. Poza tym, Anderson marzył o nakręceniu wstępnej sekwencji, pokazującej z góry krzątaninę wszystkich bohaterów. Mógł tego dokonać tylko za pomocą dekoracji lub technik komputerowych. Tego ostatniego rozwiązania jednak unikał. Łódź zresztą naprawdę wypłynęła, z najważniejszymi członkami ekipy na pokładzie, ponieważ reżyser chciał nakręcić jeden z dokumentalnych filmów autorstwa ekipy Zissou. To doświadczenie nas połączyło i związało z naszym okrętem – śmiał się reżyser. – Tym bardziej, że wszyscy byliśmy bliscy choroby morskiej. Z „The Belafonte” kontrastował okręt Hennessy’ego – supernowoczesny i superfukcjonalny. „Zagrał” go wypożyczony w tym celu nowoczesny okręt NATO – „The Elite”. Włoscy specjaliści z Cinecittá zbudowali też bardzo stylowy batyskaf, odgrywający ważną rolę w rozwoju akcji.
Podwodny świat jak ze snu
Anderson i Baumbach w swoim scenariuszu powołali do życia fantastyczną faunę morską, mającą jedynie luźny związek z naprawdę istniejącymi gatunkami. W ich zamiarze miała ona przypominać ilustracje z książek dla dzieci: intensywnie kolorowe, dziwne i zachwycająco nierealnie. Żeby urzeczywistnić swą wizję, zwrócili się do Henry’ego Selicka, animatora, uważanego za błyskotliwego kontynuatora starej szkoły animacji, nie ufającego zbytnio komputerowym nowinkom, i wykorzystującego z reguły nowe techniki jako przydatne narzędzie, a nie cel sam w sobie. Wes powiedział mi, że szuka kogoś, kto potrafi przedstawić podwodny świat i zaludniające go stworzenia jak krainę baśni – wspominał Selick. – Podjąłem się tego zadania i wkrótce okazało się, że wygląd poszczególnych stworzeń, jak małe żaby, czy kraby, Wes dokładnie sobie wyobraził, zwłaszcza pod względem kolorystyki. Ja miałem pomóc mu tylko przenieść jego pomysły na ekran, powiedzieć, co jest możliwe, a co nie, i rozwiązać szereg problemów technicznych. Niektóre stworzenia są owocem czystej igraszki wyobraźni, inne mają pierwowzory, jak Złota Barrakuda, którą można określić jako naszą wariację na temat wyglądu i zachowania tej słynnej ryby. Już we Włoszech stworzono dziesiątki miniaturowych modeli, które potem poddano żmudnemu procesowi animacji. Powołano też do ekranowego życia wielkiego rekina, którego ściga Zissou i który być może jest wytworem jego wyobraźni. To był nasz Moby Dick – wspominał Selick. – Według mojej wiedzy, to największy model (ważył ponad 150 funtów), jaki kiedykolwiek animowano. Naprawdę spektakularna rzecz. Do jego zbudowania, jak i do innych modeli, użyto silikonu nowej generacji, zwanego „skórą smoka”, w sposób bardzo naturalny absorbującego światło. Naszym zadaniem było nieustanne balansowanie na granicy realności, co było trudne. Te stwory nie miały bowiem przypominać umownych zwierzaków z tradycyjnych filmów animowanych – podkreślał Selick. Selicka wspomagał Jeremy Dawson, odpowiedzialny za efekty specjalne, oraz operator Robert Yeoman. Na czas pracy przy tym filmie zapomnieliśmy o większości dzisiejszych stereotypowych efektów specjalnych – tłumaczył Dawson. – Skoncentrowaliśmy się na stworzeniu niezwykłego i niezbyt realistycznego wyglądu wody, rzeźbionej przez świetlne odblaski. Nie miało to wiele wspólnego z realizmem. Chodziło o stworzenie intensywnej atmosfery niezwykłości. Temu też służyły nieco dziwaczne kostiumy ekipy Zissou, przypominające ubiory płetwonurków ze starych filmów. Wiele z nich szczegółowo obmyślili scenarzyści, część z pomysłów to dzieło odpowiedzialnej za kostiumy Mileny Canonero („Barry Lyndon”, „Pożegnanie z Afryką”).
Syntetazatory, orkiestra i Bowie
Wes Anderson jest znany ze swej pieczołowitości w przygotowywaniu ścieżki dźwiękowej swoich filmów. Do swego stałego współpracownika, Marka Mothersbaugha (niegdyś lidera zespołu Devo), zwrócił się już na wczesnym etapie pisania scenariusza. Było dla mnie jasne, że będziemy mieli do czynienia z o wiele bardziej skomplikowaną strukturą muzyczną, niż do tej pory – mówił kompozytor. W filmie miała znaleźć się muzyka tworzona przez nadwornego kompozytora Zissou, Vladimira Wolodarsky’ego, ilustrująca podwodne filmy z wypraw zespołu. Nie miałem wątpliwości, że chciałbym, żeby były to tanie syntezatorowe brzmienia rodem z lat 70., przypominające Casio. Potem rozrastają się one w potężne orkiestrowe aranżacje, co daje jednocześnie wrażenie komizmu i swoistej potęgi. Inspiracją dla kompozytora był m.in. pobyt na planie. Przypominało mi to występy z Devo. My też przywiązywaliśmy dużą wagę do kostiumów i wyglądu na scenie. To niejako narzucało kierunek. Poproszono też aktora Seu Jorge („Miasto Boga”), który jest wielką gwiazdą muzyczną w rodzimej Brazylii, by zaprezentował w swoim wykonaniu kilka utworów Davida Bowie, które Anderson chciał umieścić na soundtracku. Jorge przetłumaczył teksty na portugalski i przekształcił je w zaskakujące bossa-novy. Bowiemu tak się to spodobało, że bez problemu udzielił zgody na wykonanie swych piosenek za darmo.
Aktorzy
Bill Murray (Steve Zissou) Właśc. William James Murray. Amerykański aktor i scenarzysta. Urodził się 21 września 1950 roku w Wilmette, stan Illinois. Jego ojciec był handlarzem drewnem. Zmarł, gdy Bill miał 17 lat. Murray ma ośmioro rodzeństwa. Kształcił się w katolickiej szkole dla chłopców, Loyola Academy w Wilmette. Tam podejmował pierwsze próby aktorskie, które kontynuował w Regis College w Denver, skąd jednak został usunięty za posiadanie marihuany. Rozpoczynał karierę aktorską w zespole, który swą działalność opierał na improwizacji – Second City z Chicago. W estradową działalność wciągnął go starszy brat, Brian Doyle-Murray (znany aktor charakterystyczny, często pojawia się w filmach u boku brata). Potem dołączył do National Lampoon's Radio Show!, gdzie współpracował z tak słynnymi później komikami, jak Dan Aykroyd, Gilda Radner i John Belushi. Wkrótce (w drugim sezonie realizacji) stał się także jednym z twórców słynnego komediowego programu telewizji NBC „Saturday Night Live”. Zdobył nagrodę Emmy jako jeden z jego scenarzystów. Zagrał rolę przeznaczoną dla Johna Belushiego (który w międzyczasie zmarł) w „Pogromcach duchów”. Zasłynął tym, że kręcąc scenę bójki w „Dziewczynie gangstera”, rozbił nos Robertowi De Niro. Był współscenarzystą adaptacji powieści W. Somerseta Maughama „Ostrze brzytwy” (The Razor’s Edge, 1984) oraz współscenarzystą i reżyserem kasowej komedii „Szybki szmal” (Quick Change, 1990). W 2004 odniósł wielki sukces rolą starzejącego się aktora Boba Harrisa w filmie Sofii Coppoli „Między słowami”. Zdobył za nią Złoty Glob, nagrodę BAFTA, nominację do Oscara w kategorii „najlepsza pierwszoplanowa rola męska” oraz wiele innych wyróżnień. Murray już wcześniej współpracował z Andersonem. Za występ w filmie „Rushmore” zdobył Independent Spirit Award. Jest autorem książki „Cinderella Story: My Life in Golf”. Zaśpiewał piosenkę „The Best Thing” w filmie Johna Watersa „Polyester”(1981). Jest po raz drugi żonaty, ma sześcioro dzieci. Filmografia: 1975 – Tazoon, la honte de la jungle (tylko głos), 1976 – Next Stop, Grenwich Village (nie wymieniony w czołówce, TVP: Następny przystanek Greenwich Village), 1977 – Saturday Night Live (seria programów TV, do 1980 roku), 1978 – The Rutles, inny tytuł: All You Need Is Cash (TVP: The Rutles), 1979 – Meatballs (wideo: Pulpety), Mr. Mike’s Mondo Video, 1980 – Where the Buffalo Roam, Stripes, Le chainon manquant, Caddyshack, (TVP, Polsat: Golfiarze), Loose Choose, 1981 – Stripes (TVP: Szarże), 1982 – Tootsie (Tootsie), 1984 – Pogromcy duchów (Ghostbusters), The Razor’s Edge (TVP: Ostrze brzytwy), Nothing Lasts Forever, 1986 – Little Shop of Horrors (TVP: Mały sklep z horrorami), 1988 – She’s Having a Baby (nie wymieniony w czołówce), Scrooged, 1989 – Pogromcy duchów II (Ghostbusters II), 1990 – Szybki szmal, DVD: Napad prawie doskonały (Quick Change), What About Bob? (wideo: Co z Bobem?), 1993 – Dzień świstaka (Groundhog Day), Mad Dog And Glory (wideo, TVP: Dziewczyna gangstera), 1994 – Ed Wood (Ed Wood), 1996 – Kinpin (DVD: Kręgogłowi), Sześć ton i on (Larger Than Life), 1997 – The Man Who Knew Too Little (wideo, TVP: Człowiek, ktory wiedział za mało), 1998 – Wild Things, With Friends Like These, Rushmore, Stories from My Childchood (serial TV), 1999 – Cradle Will Rock, Scout’s Honor, 2000 – Veeck as in Wreck, Hamlet, Aniołki Charliego (Charlie’s Angels), Company Man (DVD: Człowiek firmy),2001 – Osmosis Jones, Wspaniały klan (The Royal Tennenbaums), Speaking of Sex (DVD: Pogadajmy o seksie), Między słowami (Lost in Translation), Kawa i papierosy (Coffee and Cigarrettes), 2004 – Garfield (Garfield, tylko głos), Ekspedycja Pana Zissou (The Life Aquatic with Steve Zissou), The Lost City (w realizacji), Untitled Jim Jarmusch Project (w realizacji) Owen Wilson (Ned Plimpton) Urodził się 18.11.1968 roku w Dallas, w stanie Teksas. Za scenariusz „Genialnego klanu” był nominowany (wraz ze współscenarzystą i reżyserem filmu, Wesem Andersonem) do Oscara. Znany jest z wielkiej aktorskiej wszechstronności i zdolności do transformacji. Z Benem Stillerem stworzył jeden z najzabawniejszych tandemów komediowych. Filmografia: 1994 – Bottle Rocket (także scenariusz), 1996 – Bottle Rocket (wideo, DVD: Trzech facetów z Teksasu, także scenariusz), Telemaniak (The Cable Guy), 1997 – Anakonda (The Anaconda), Lepiej być nie może (As Good As It Gets, tylko współproducent), 1998 – Armageddon (Armageddon), Permanent Midnight (DVD: Wieczna północ), Rushmore (także scenariusz, producent wykonawczy, DVD: Rushmore), 1999 – The Minus Man, Śniadanie mistrzów (Breakfast of Champions), Nawiedzony – niektóre domy rodzą się złe (The Haunting), Heat Vision and Jack (TV, tylko głos), 2000 – Kowboj z Szanghaju (Shanghai Noon), Poznaj mojego tatę (Meet the Parents), 2001 – Zoolander (Zoolander), Genialny klan (Royal Tennenbaums, także scenariusz, producent wykonawczy), Za linią wroga (Behind the Enemy Lines), 2002 – I Spy (DVD: Ja, szpieg), King of the Hill (serial TV, odc. Luanne Virgin 2.0, tylko głos), 2003 – Rycerze z Szanghaju (Shanghai Knights), 2004 – Big Bounce (DVD: Wielki skok), Starsky i Hutch (Starsky & Hutch), Around the World in 80 Days (w realizacji), Ekspedycja Pana Zissou (The Life Aquatic with Steve Zissou), The Wendell Baker Story (w realizacji, także scenariusz), Cars (tylko głos, w realizacji) Cate Blanchett (Jane Winslett-Richardson) Właśc. Catherine Elise Blanchett. Aktorka australijska, pracująca także w USA i w Anglii. Urodziła się 14.05.1969 roku w Melbourne. Jej ojciec, biznesman z Teksasu, zmarł na zawał, gdy miała dziesięć lat. Ukończyła Methodist Ladies College, gdzie występowała i reżyserowała przedstawienia szkolne. Następnie studiowała w Australia’s National Institute of Dramatic Art. Wkrótce zaczęła odnosić sukcesy na najsłynniejszych scenach australijskich. Zwróciła na siebie uwagę występem w sztuce „Top Girls” w Sydney Theatre Company. W 1993 roku zdobyła nagrodę za najlepszy debiut oraz wyróżnienie Sydney Theatre Critics Circle za rolę Felicji Bauer, narzeczonej Franza Kafki w inscenizacji „Kafka Dances” Timothy Daly’ego w tym samym teatrze. W 1994 doskonale recenzje przyniósł jej występ w miniserialu „Heartland”. Rok później znowu triumfowała na scenie rolą szekspirowskiej Ofelii w „Hamlecie”, wystawionym przez Belvoir Street Theatre Company. Jeden z najgłośniejszych jej występów teatralnych to tytułowa rola w „Oleannie” (1996, Sydney Theatre Company) Davida Mameta, prowokacyjnym utworze na temat molestowania seksualnego. Jej partnerem był inny australijski aktor, który wkrótce zdobył międzynarodową sławę – Geoffrey Rush. Zdobyła Rosemont Best Actress Award. Oprócz tego stworzyła inne ważne role teatralne: Helen w „Sweet Phoebe” (Sydney Theatre Company), Mirandy w „Burzy” Szekspira i Rose w „The Blind Giant’s Dancing” (obie role w Belvoir Street Theatre Company). W kinie wielki sukces odniosła rolą angielskiej królowej Elżbiety I w „Elizabeth”. Zdobyła Złoty Glob za najlepszą rolę żeńską w kategorii „dramat” oraz nominację do Oscara. Masową popularność przyniosła jej rola królowej elfów Galadrieli w trylogii „Władca pierścieni”. Ma męża, Andrew Uptona, i dwóch synów: Dashiella Johna (ur. 2001) i Roberta (ur. 2004). Filmografia: 1994 – Police Rescue, Heartland (TV, inny tytuł: Burned Bridge), 1995 – Bordertown (miniserial TV), 1996 – Parklands, 1997 – Paradise Road (DVD), Thank God He Met Lizzie, Oscar and Lucinda (DVD: Oscar and Lucinda), 1998 – Elizabeth (Elizabeth), 1999 – Idealny mąż (An Ideal Husband), 1999 – Pushing Tin, Utalentowany pan Ripley (The Talented Mr. Ripley), Bangers, 2000 – Człowiek, który płakał (The Man Who Cried), The Gift, 2001 – Włamanie na śniadanie (Bandits), Władca pierścieni: (The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring), Charlotte Gray (DVD: Charlotte Gray), Kroniki portowe (The Shipping News), 2002 – Niebo (Heaven), Władca pierścieni: Dwie wieże (The Lord of the Rings: The Two Towers), 2003 – Veronica Guerin (DVD: Veronica Guerin), Kawa i papierosy (Coffee and Cigarettes), Zaginione (The Missing), Władca pierścieni: Powrót króla (The Lord of the Rings: The Return of the King), 2004 – Ekspedycja Pana Zissou (The Life Aquatic with Steve Zissou), The Aviator, Little Fish (w realizacji) Willem Dafoe (Daimler) Aktor teatralny i filmowy. Urodził się 22.07.1955 roku w Appleton, w stanie Wisconsin. Karierę zaczynał w eksperymentalnym Theatre X w Milwaukee. Od ponad trzydziestu lat wchodzi w skład nowojorskiego teatralnego zespołu Wooster Group, gdzie reżyseruje jego żona (od 1977 roku) Elizabeth LeCompte. Odnosił także sukcesy w innych teatrach off-broadwayowskich. Zagrał m.in. z Frances McDormand w „To You, Birdie” i ze Stevem Buscemim w „North Atlantic”. Karierę filmową traktuje jako drugorzędną, często zgadza się grać postaci demonicznych łajdaków i ekscentryków. Wielokrotnie dowiódł jednak swej wszechstronności, m.in. w roli sierżanta w „Plutonie” (nominacja do Oscara), czy Jezusa w „Ostatnim kuszeniu Chrystusa”. Filmografia: 1980 – Heaven’s Gate (wideo: Brama nieba, TVP: Wrota niebios), 1982 – The Loveless, inny tytuł: Breakdown, 1983 – Zagadka nieśmiertelności (The Hunger), The Hitchhiker (serial TV, odc. Ghostwriter), 1984 – New York Nights, Streets of Fire (wideo, Polsat: Ulice w ogniu), Roadhouse 66 (wideo: Zajazd pełen wrażeń), 1985 – Żyć i umrzeć w Los Angeles (To Live and Die in L.A.), 1986 – Pluton (Platoon), 1988 – Sajgon (Off Limits, inny tytuł: Sajgon), The Last Temptation of Christ (Canal +, DVD: Ostatnie kuszenie Chrystusa), 1989 – Mississipi w ogniu (Mississipi Burning), Triumf ducha (Triumph of the Spirit), Born on the Fourth July (wideo, TVP: Urodzony czwartego lipca), Simpsonowie (The Simpsons , serial TV, odc. The Secret War of Lisa Simpson, tylko głos), 1990 – Cry-Baby (wideo, TVP: Beksa), Dzikość serca (Wild at Heart), 1991 – Flight of the Intruder (wideo, TVP: Lot Intrudera”), 1992 – White Sands (wideo, TVP: Białe Piaski), Light Sleeper (Canal+: Margines życia), 1993 – Sidła miłości (Body of Evidence), Tak daleko, tak blisko (In weiter Ferne, so nah!, inny tytuł: Faraway, So Close!), 1994 – Stan zagrożenia (Clear and Present Danger), Tom &Viv, La notte e il momento, 1995 – Zwycięstwo (Victory), 1996 – Basquiat – taniec ze śmiercią (Basquiat), Angielski pacjent (The English Patient), 1997 – Speed 2: Wyścig z czasem (Speed 2: Cruise Control), Affliction (wideo, TVP: Prywatne piekło), 1998 – Lulu na moście (Lulu on the Bridge), New Rose Hotel, 1999 – eXistenZ (eXistenZ), Święci z Bostonu (Boondock Saints), 2000 – American Psycho, Animal Factory (DVD: Gniazdo os), Cień wampira (Shadow of the Vampire), Bullfighter, 2001 – Ting yuan li de nu ren, inny tytuł: Pavilion of Women, Boże skrawki (Edges of the Lord), 2002 – Spider-Man: The Movie Game (VG, tylko głos), Spiderman (Spider-Man), Auto Focus (DVD: Auto Focus), 2003 – Gdzie jest Nemo (Finding Nemo, tylko głos), Pewnego razu w Meksyku (Once Upon a Time in Mexico), James Bond 007: Everything or Nothing (VG, tylko głos), Camel Cricket (tylko głos), The Reckoning, inny tytuł: Morality Play, 2004 – Ekspedycja Pana Zissou (The Life Aquatic with Steve Zissou), The Aviator, The Clearing (w realizacji), White on White (w realizacji), Control (w realizacji)
Twórcy
Wes Anderson Właśc. Wesley Wales Anderson. Amerykański reżyser, scenarzysta i producent. Urodził się 1.05.1969 roku w Houston, w Teksasie. Ukończył University of Texas w Austin. Uważany jest za jednego z najbardziej utalentowanych filmowców młodego pokolenia, konsekwentnie tworzącego tragikomedie, nasycone groteskowymi elementami. Jego znakiem firmowym jest to, że każdy ze swych filmów kończy zdjęciami w zwolnionym tempie. Chętnie współpracuje z tymi samymi osobami, zwłaszcza aktorami: braćmi Lukiem i Owenem Wilsonami, Stephenem Dignanem czy Brianem Tennenbaumem. Wielokrotnie deklarował swoje wielkie uznanie dla kina Alfreda Hitchcocka; uwielbia zwłaszcza „Okno na podwórze” i „Zawrót głowy”. Jest też fanem angielskiej muzyki rockowej z lat 60. i 70. Na ścieżkach dźwiękowych swoich filmów umieszcza utwory Beatlesów, Rolling Stonesów, The Clash czy Davida Bowie, które często znacząco komentują akcję. Jest producentem i współscenarzystą filmu „The Squid and the Whale” (2005) Noaha Baumbacha. Zagrał małą rólkę komentatora meczu tenisowego we „Wspaniałym klanie”. Zapowiada realizację kolejnego filmu (jako reżyser i scenarzysta) – „The Fantastic Mr. Fox”, którego premiera planowana jest na przyszły rok. Będzie to film animowany, którego współreżyserem jest Henry Selick, a współscenarzystą – Baumbach. Filmografia: 1994 – Bottle Rocket (kr.m.), 1996 – Bottle Rocket (DVD: Trzech facetów z Teksasu), 1998 – Rushmore (DVD: Rushmore), 2001 – Wspaniały klan (The Royal Tennenbaums), 2004 – Ekspedycja Pana Zissou (The Life Aquatic with Steve Zissou)
Głosy mediów
Bill Murray stworzył następną, godną najwyższych wyróżnień kreację, wielowymiarową i jeszcze lepszą, niż ta w „Między słowami”. (...) Jest mistrzem komedii. To Charlie Chaplin naszych czasów! Clay Smith, „Access Hollywood” Wyjątkowe talenty Wesa Andersona ciągle się rozwijają. To jego najambitniejszy i zarazem najzabawniejszy film. I, po raz kolejny, Bill Murray nas nie zawodzi. Paul Clinton, CNN Zissou, egoista, bardziej niż trochę niezrównoważony, sportretowany w sposób dyskretny przez Billa Murraya, jest jednym z najbardziej przemawiających do wyobraźni filmowych bohaterów, jakich można sobie wyobrazić. (…) Wes Anderson to filmowiec – wizjoner. Dan Dunn, „Metro” Wes Anderson jest jedyny w swoim rodzaju, i taki też jest jego ostatni film: kapryśny, zabawny i pełen niespodzianek. Leonard Maltin, „Entertainment Tonight” Mrocznie zakręcony i bardzo śmieszny. Ten film potwierdza pozycję Murraya jako wybitnego komika naszych czasów. To także najlepszy, jak dotychczas, film Andersona. Jan Svejda, „KNX/CBS Radio” Jest to wielki film Andersona – jego „Osiem i pół “ i „Moby Dick”. Armond White, „New York Press” Murray, nominowany do Oscara w zeszłym roku za “Między słowami”, tu jest jeszcze lepszy! Marshall Fine, „Star” …bezczelnie śmieszny! Thelma Adams, „US Weekly” Ambicja tego projektu wzbudza uznanie. David Edelstein, „Slate” Każda z postaci jest pewnie nakreślona i ma nam dziwne i piękne rzeczy do opowiedzenia. Jeffrey M. Anderson, „Dan Francisco Examiner”
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.